Wirtualna rzeczywistość może być oazą dla dzieci z autyzmem. Świat zewnętrzny bombardujący je bodźcami, których nie potrafią znieść, nagle znika.
– Gdy dziecko zakłada hełm na głowę po raz pierwszy, znajduje się w ciemnym i wyciszonym pokoju – opisuje Jakub. – Pomysł był taki, żeby mogło samo zbudować sobie świat, urządzić go tak, by nic mu nie przeszkadzało. Dlatego samo dobiera kolory ścian, natężenie światła, zabawki, którymi chce się bawić, grę, w którą chce grać. Pomaga mu w tym jednorożec Niki, który jest jego przewodnikiem. Niki proponuje, zachęca, inspiruje, ale decyzję zawsze podejmuje dziecko.